Burrata to włoski, miękki i świeży ser produkowany z mleka krowiego, a czasami bawolego. Jest połączeniem mozzarelli i śmietanki, a powstał poprzez chęć wykorzystania resztek i skrawków sera podczas produkcji mozzarelli. Jak wiadomo zasada zero waste jest doskonałym sposobem na eliminację strat, a czasem nawet na dodatkowy zarobek.
Skrawki mozzarelli rozrywane są na podłużne włókna, a następnie mieszane ze śmietanką - tak powstaje straciatella, czyli wnętrze burraty. Kulka mozzarelli rozciągana jest na gorąco, a do jej środka wkładana jest obfita porcja straciatelli. Ser jest ściskany w formę sakiewki, a góra czasami związywana jest włóknem asfodelu (złotogłów). Można powiedzieć, że burrata to ser hybrydowy, bo najpierw musimy zrobić mozzarellę, następnie z mozzarelli i śmietanki straciatellę, a na koniec jeszcze nafaszerować mozzarellę straciatellą, żeby wyszła burrata ;).
Burrata jest najsmaczniejsza od razu po zrobieniu - ewentualnie do 24 godzin po produkcji. Niestety w sklepach nie ma szans dostać tak świeżej burraty, dlatego polecam zrobienie tego sera w domu, a na pewno nie pożałujecie. Burrata jest doskonała jako dodatek do sałaty, na pizzę lub skropiona oliwą i podana z pomidorkami i truskawkami.
Świeża burrata |
Bazą do sera burrata jest ser mozzarella, więc receptura do pewnego momentu będzie identyczna. Używamy tych samych kultur bakterii, tych samych temperatur i wytycznych dotyczących osuszania i ukwaszania skrzepu.
Nie chcę powielać receptury i posta, więc przepis na burratę zaczniemy od momentu, kiedy skrzep jest już odpowiednio ukwaszony i możemy przystąpić do zaparzania sera.
Wpis z przepisem na ser mozzarella, czyli bazę do burraty zobaczycie tutaj
Przepis na ser burrata:
- skrzep o kwasowości 5,1-5,2 (z powyższego przepisu na mozzarellę) kroimy w ok. 1cm paski.
- Jedną trzecią skrzepu wkładamy do głębokiej miski, zalewamy wodą lub serwatką
podgrzaną do 80*C i mieszamy. - po chwili woda się lekko ochłodzi, więc odlewamy ją i ponownie zalewamy skrzep gorącą wodą.
- mieszamy i zgarniamy skrzep w jedną bryłę, a następnie zaczynamy rozciągać zanurzając co jakiś czas w gorącej wodzie, aby nie ostygł.
- Ser rozciągamy do momentu, aż będzie jednolity i błyszczący.
- Dobrze rozciągnięty ser dzielimy na mniejsze porcje, wkładamy do miski z zimną wodą i wkładamy do lodówki na 1-2 godziny. Kawałki sera nie muszą być ładne - i tak będą za kilka chwil rozrywane.
- Schłodzony ser wyjmujemy z lodówki i rozrywamy na cienkie włókna. Poszarpany ser wkładamy do suchej miski.
- strzępki sera zalewamy słodką 30% śmietanką i solimy do smaku. Śmietanki możemy dodać ile dusza zapragnie, ale takie minimum to tyle, żeby zakryło ser.
- Straciatellę czyli nasze nadzienie do burraty odstawiamy na bok lub do lodówki.
- następnie do miski wkładamy pozostały skrzep i podobnie jak wyżej zalewamy gorącą wodą, a gdy się ochłodzi wymieniamy wodę.
- dokładnie mieszamy i zgarniamy ser w jedną bryłę, a następnie rozciągamy kilka razy, aż będzie gładki i ogrzany w całej masie.
- Szykujemy miskę z zimną wodą oraz miskę ze straciatellą
- z sera odrywamy kawałek, lekko rozciągamy aby naciągnąć ser na małą foremkę serowarską lub miseczkę.
- do środka nakładamy słuszną ilość stracatelli i ściskamy brzegi, aby skleić ser w formę sakiewki, a jednocześnie zamknąć w środku jak najmniej powietrza. W tym momencie najlepiej już włożyć ser do zimnej wody, aby się nie odkształcał.
Burrata z pomidorami i truskawkami |
Komentarze
Prześlij komentarz